Aleksander Mikołajczak
Miko i jej tata są bardzo z sobą zżyci, co da się od razu zauważyć. Oboje chętnie pozują wspólnie do zdjęć i, jeśli tylko mogą, pojawiają się na imprezach promocyjnych.
- Izy nie ma w Polsce od lat, więc każdy kontakt z nią jest wydarzeniem. Na początku bywało trudno: dziecko dzwoniło, płakało, że jest mu niedobrze na świecie. Tęskniła. Ktoś jej sprawił przykrość, chłopak ją zostawił… A ja byłem tyle tysięcy kilometrów od niej - wspomina Mikołajczak, dla którego córka wciąż jest jego oczkiem w głowie.