Niechętni ryzykanci
Zdecydowanie najodważniej postępuje Polsat, który od dwóch sezonów stawia nie tylko na nowe programy, ale i twarze. Najlepiej widać to na przykładzie chociażby "Tańca z gwiazdami", do którego w kolejnych edycjach zapraszane są świeże w show-biznesie nazwiska, jaki i tancerze. Polityka kreowania gwiazd w TVN czy TVP jest znacznie ostrożniejsza. Ostatnim wielkim odkryciem stacji Miszczaka była Małgorzata Rozenek, w TVP jest nim prowadząca Marta Manowska. Ale to i tak jedynie wyjątki potwierdzające regułę. Mniej i bardziej spektakularnej porażki nowych formatów takich jak "Wawa non stop", "Kto poślubi mojego syna?" TVN czy wspomnianego już "Superstarcia" TVP, pokazują najlepiej, że niełatwo jest trafić w gust telewidzów. Z kolei sukces reaktywowanego w Polsacie "Tańca z gwiazdami" skłania do jednoznacznego wniosku: większość widzów najbardziej lubi oglądać to, co już zna. I dlatego właśnie TVN wskrzesił "You Can Dance".
Pytanie tylko, czy ta zasada sprawdza się też w przypadku telewizyjnych gwiazd. Nieustanne granie tymi samymi twarzami, które nie wnoszą do formuły programu nic nowego, na dłuższą metę musi się telewidzom znudzić.
KM/AOS