Kariera, dzieci i straszny wypadek
Przeżyła, ale rokowania nie były najlepsze. Jakby tego było mało, walcząca o powrót do normalnego życia artystka otrzymała tragiczną wiadomość.
- W grudniu zmarł na raka mój tatuś, a ja leżałam plackiem i nie mogłam pójść na pogrzeb. Dostałam odleżyn – rany były głębokie, aż do kości. Maja Komorowska zrobiła zbiórkę wśród kolegów i kupiła mi materac odleżynowy samopompujący.
Kuśmierska mogła liczyć na pomoc przyjaciół i najbliższych. To w nich znalazła oparcie w najgorszych chwilach w jej życiu.
- Kiedy wróciłam za szpitala, w domu leżały smakołyki, a wszędzie był wzorowy porządek. Otoczona byłam miłością, w każdym odruchu przejawiała się wyrozumiałość - wspomina w wywiadzie dla "Rewii".