Czuła, że docu soap będzie sukcesem
- "Mięsny jeż" pobił wszystko. Ale zanim się pojawił, byli u mnie producenci telenoweli dokumentalnych i pokazali mi program, wydawałoby się, zrobiony byle jak, jedną kamerą, ze zwykłymi ludźmi: mężczyzna dowiaduje się, że z uwagi na grupę krwi jego córka nie jest jego córką. On zostawia żonę, żona wie, że nie zdradziła, więc nie rozumie, o co chodzi. Okazuje się, że dziecko zostało zamienione w szpitalu. Rodzice zaczynają myśleć, co się dzieje z ich prawdziwą córką, czy można po latach zamienić dzieci. Po obejrzeniu przez długi czas dręczyła mnie myśl, co ja bym zrobiła w podobnej sytuacji. I już wiedziałam, że program jest wart pokazania widzom. Wtedy też zrozumiałam, o czym tak naprawdę są te historie - przyznała w wywiadzie.
Naga prawda o dziennikarzach i celebrytach! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku