Im mniej Nigelli, tym lepiej?
W ostatnich latach telewizja oszalała na punkcie gotowania na ekranie. Jak grzyby po deszczu wyrastają kolejne programy, w których mniej lub bardziej znane osoby, pichcą i krzątają się w kuchni. Jednak królową telewizyjnego gotowania jest domowa bogini, Nigella Lawson.
Kobiety oglądają ją dla łatwych i szybkich przepisów, a mężczyźni z zupełnie innego powodu... Nikt, tak jak ona nie opowiada o przygotowanych potrawach, ani nie oblizuje seksownie palców.