Nie przebierali w słowach
Okazuje się, że po emisji zaledwie kilku odcinków, przyszłość serii stanęła pod znakiem zapytania. A wszystko przez... zbyt dużą ilość wulgaryzmów, które padały z ust ekranowego prokuratora. W wywiadach odtwórca roli McCabe'a bronił granego przez siebie bohatera, tłumacząc zasadność używania tak niecenzuralnych słów.
- Sądziłem, że to dobry pomysł i ten kalający uszy język pasuje do postaci. Teksty były pisane z myślą o mnie, bo taki mam charakter. Nie boję się bronić własnego zdania i mówić innym szczerze, co o nich myślę. Przeklinam i to bez zastanowienia. Niestety, telewizja nie może tego przełknąć. Przecież nie mogę mówić: "do diaska" - wyjaśniał William Conrad.
Ostatecznie złagodzono nieco wypowiedzi prokuratora. A serial nie tylko nie zszedł z anteny, ale pojawiał się na niej przez kolejnych pięć lat.