Niezapomniany Piegus
Media do dziś podkreślają, że Grzegorz Roman zaliczył udany debiut w wyjątkowo młodym wieku. Trudno im się dziwić, w końcu młody aktor w dramacie "Wyrok" Jerzego Passendorfa zagrał, mając zaledwie sześć lat. Widzów, podobnie jak reżyserów ujął swoją naturalnością i pewnością siebie.
Nie czuł żadnej trzemy przed kamerą. W efekcie, zanim trafił na plan "Niesamowitych przygód Marka Piegusa", na koncie miał już kilkanaście ról. Jednak to pechowy rudzielec przyniósł mu największą sławę.
Kryminalna zagadka, niebezpieczne sytuacje, a nawet porwanie – oto z czym musiał mierzyć się Piegus i co z zapartym tchem oglądali nastolatkowie. Perypetie 13-letniego chłopaka z warszawskiego Żoliborza wychowały kilka pokoleń widzów.