James Keziah Delaney
Przede wszystkim – James Keziah Delaney. Jego trudno polubić, ba, nawet się nie powinno. Jest nieprzewidywalny, wzbudza strach i respekt. A jednak w przejawiającym cechy szaleństwa awanturniku jest coś, co przyciąga. Mężczyźni wietrzą sukces, liczą się z nim i chcą współpracować. Kobietom trudno mu się oprzeć. I nie tylko dlatego, że wygląda zarówno dobrze paradując w płaszczu i cylindrze, jak i prezentując pokryte tatuażami ciało. Hardy emanuje mroczną charyzmą; przebiegłością udowadnia, że w jego szaleństwie jest metoda, że każdy krok zbliżający do zbudowania imperium handlowego był zaplanowany na długo przed jego powrotem do Londynu. Hardy jako Delaney z determinacją romantycznych amantów robi wszystko by odzyskać ukochaną (co ważne, przyrodnią siostrę) i bezwzględnie rozprawia się ze swoimi wrogami, nie boi się ubrudzić we krwi i z pasją rzuca uroki w niezrozumiałym języku. I jest w tym niepokojąco przekonujący. Jedno jest pewne, takiemu jak on nikt nie chciałby się narazić.