Ale strojniś!
Z wizytą do domu Pawlaków wpada ksiądz proboszcz, z najświętszym sakramentem, wystrojony w różową stułę. Z pokoju wychodzi cała rodzina, a Kaźmierz przygotowuje się do ostatniej spowiedzi.
Po chwili, do czekających na zewnątrz domowników, wraca dziwnie odmieniony kapłan, a na naszych ustach maluje się grymas niedowierzania. Stuła wyblakła!
A po ministrancie ani widu, ani słychu.