Udało jej się pokonać chorobę
Gwiazda przyznała się również do tego, że bulimia zaczęła mieć coraz większy wpływ na jej karierę. Kilkukrotnie zdarzyło jej się za kulisami stracić przytomność.
- Odnosiłyśmy sukcesy, ale gdzieś w środku cały czas byłam nieszczęśliwa. Kiedy schodziłam ze sceny i wracałam do garderoby, byłam sama. Mogłam robić to, co chciałam. Bulimia była moim nałogiem. Zaczęłam tracić głos, nie mogłam normalnie występować na scenie. Pamiętam, że mój menedżer znalazł mnie nieprzytomną - wyjawiła na łamach czasopisma.
Na szczęście w ostatniej chwili Scherzinger poddała się intensywnemu leczeniu i dziś zapewnia, że jest zdrowa. Powoli zaczęła akceptować to, jak wygląda. Wciąż potrzeba jej wielu pokładów silnej woli, bo bulimia to niezwykle groźny i przebiegły przeciwnik.
AR/KŻ