Jego atutem była spontaniczność
W postać jedynego syna Skalskiego wcielił się Roger Karwiński. Gdy po raz pierwszy trafił na plan serialu, miał 11 lat. Dziś, z perspektywy czasu, wspomina swój udział w produkcji z sentymentem.
- Grałem w taki sposób, jaki chciałem. Nikt mnie nie uczył, jak wcielać się w Adasia Skalskiego. To miał być chłopak, który dokucza siostrom. Sam mam dwie siostry, więc wczułem się w to idealnie - zdradził kiedyś w programie "Na językach".