Amant z huty
W latach 90. John Corbett niejedną kobietę przyprawił o szybsze bicie serca i cieszył się opinią prawdziwego amanta. Aż trudno uwierzyć, że początki wcale nie wyglądały tak kolorowo – po ukończeniu liceum chłopak nie miał na siebie żadnego pomysłu.
- Przez sześć lat harowałem w hucie – opowiadał potem. - Mój ojciec przez całe życie był pracownikiem fizycznym i myślałem, że to jest właśnie to, co ja również będę robił.
Praca odpowiadała mu ze względu na zarobki i zapewne gdyby nie stan zdrowia, Corbett nigdy nie próbowałby zrobić kariery na ekranie. Dopiero po opuszczeniu huty zainteresował się graniem.
- W dzień uczyłem się fryzjerstwa, w nocy brałem lekcje aktorstwa – mówił.