Natalia przestrzega uczestników 2. edycji "RSŻ"
Trwa już nabór do drugiej edycji programu "Rolnik szuka żony", która ukaże się na antenie TVP jesienią przyszłego roku. Dla wszystkich, którzy podobnie jak Natalia i Paweł odważą się szukać partnera na oczach widzów, Wodzinowska ma dwie rady: po pierwsze być sobą, a po drugie być pewnym, czy naprawdę chodzi o miłość. Tym, którzy szukają rozgłosu przypomina, że nie temu służy ten program.
- Radziłabym się dwa razy zastanowić, czy naprawdę chcemy szukać miłości czy tylko zabawy. Uczucia drugiej osoby to nie zabawa. Ten program daje znikomą szansę na "zaistnienie" w mediach, ponieważ nie to jest jego przekazem.
A jak to było w jej przypadku? Dziewczyna Pawła wyznała, że zgłosiła się do "Rolnik szuka żony" pod wpływem impulsu, a konkretnie zapowiedzi programu.
- Przez jakiś czas byłam singielką bez pomysłu na zmiany w życiu. Zobaczyłam zwiastun i nie mogłam go już wyrzucić z głowy. Uważam, że nic się nie dzieje bez przyczyny. To był impuls, wysłałam zgłoszenie i zostałam wybrana. Widocznie było mi to pisane - mówi Wodzinowska. Wybór konkretnego rolnika też nie był trudny. Padło na Pawła nie tylko z powodu wieku i zainteresowań, ale też osiągnięć. "Lubię konkretnych mężczyzn, jednak nie przemądrzałych, więc postanowiłam zaryzykować" - czytamy w wywiadzie.
Dziś Natalia nie ma wątpliwości, że było warto.