"Nasz nowy dom"
Kuchnia jest niewielka, ale dla syna i ojca z pewnością wystarczająca. Białe, górne szafki powiększają przestrzeń. Trudno uwierzyć, że dopiero co był tu tylko kurz i gołe mury.
W ciągu pięciu dni stodoła stała się prawdziwym domem! Z wygodną łazienką, salonem z aneksem kuchennym i oddzielnymi sypialniami dla ojca i syna. Jaka była reakcja rodziny? - Mnie spotkało straszne szczęście. To jest tak, jak trafić szóstkę w lotka - powiedział wzruszony pan Grzegorz.