Kto kogo porzucił?
Dziś Geraldine twierdzi, że to nie ona porzuciła balet, ale balet porzucił ją.
- To była moja pierwsza miłość. Chociaż w głowie ułożyłam sobie, że jestem znakomitą baleriną, to jednak moje ciało nie za bardzo za tym nadążało – przyznaje w wywiadzie dla HIRO.
Przed kamerą stanęła już jako 8-latka. Choć nie została wymieniona w czołówce, nie ma wątpliwości, że pojawiła się u boku taty w „Światłach rampy“ z 1952 roku. Za pierwszą wielką rolę uznaje się jednak jej następny występ przed kamerą.
Trzynaście lat później Geraldine zagrała Tonyę w „Doktorze Żywago“ (1965) Davida Leana. Kreacja przyniosła jej pierwszą nominację do Złotego Globu. Nagrody nigdy nie dostała, ale w kolejnych latach była nominowana do niej jeszcze dwukrotnie. Do dziś twierdzi jednak, że występ w filmie Leana był dla niej przełomowy z innego powodu...