Trudne chwile
W nowym miejscu wpadł w złe towarzystwo.
- Koledzy namówili mnie na tzw. "wyjście na przygodę". To się wiązało z tym, że może coś się uda ukraść.
W przypadku, gdyby zostali przyłapani na gorącym uczynku, chłopcy mieli plan ucieczki. Nie wszystkim udało się jednak zbiec z miejsca przestępstwa.
- Wpadłem w objęcia milicjanta. Ta przygoda mnie odmieniła. To było coś, za co Bogu dziękuję najbardziej - wspomina Obłoza i zapewnia, że to wydarzenie zmieniło jego życie. Jak pokazał czas, na lepsze.