Ma poważne kłopoty
Malewicz wydzwania od rana do Basi – ma pretensje o zaległy raport. W pracy oświadcza Brzozowskiej, żeby nie liczyła na specjalne traktowanie z powodu ich niedawnej zażyłości.
Wieczorem bohaterka dostaje kolejny telefon – pijany szef bełkocze, że pożałuje zabawy jego kosztem.