Kiedyś i dziś
W parze z sukcesami zawodowymi nie szło powodzenie w życiu uczuciowym. Przez długi czas aktorka nie umiała związać się z nikim na dłużej. Samotność okazała się destrukcyjna.
- Kompletnie się pogubiłam. Uciekałam w środki antydepresyjne, alkohol. Na szczęście nie jestem typem nałogowca. Pojawił się sygnał: Stop! Źle ze mną. Rano nie miałam siły ani ochoty, żeby wstać z łóżka. Chodziłam na psychoterapię, ale nie dowiedziałam się niczego nowego. W końcu postanowiłam: nie pozwolę się niszczyć. Będę sama. Żadnych związków. I właśnie wtedy spotkałam Waldka - zdradziła w rozmowie z "Galą".