Girls on Fire
Rok później jeszcze przed festiwalem kontrowersje wywoływał występ zespołu Girls on Fire. Do prezesa TVP apelowała Anna Sobecka, by odwołał występ zespołu, który w jej przekonaniu "był nieoficjalnym hymnem czarnych marszów".
Na nic zdały się jednak apele przeciwników zespołu, dziewczyny i tak wystąpiły. A na scenie? Cóż, naprawdę trudno było się dopatrzeć jakiejkolwiek kontrowersji. W materiale poprzedzającym występ opowiadały o sile przyjaźni, jak bardzo cieszą się, że mogą zaśpiewać na scenie, na której przez lata rodziły się muzyczne talenty. Zaśpiewały brawurowo i… z Opola wróciły z nagrodą.