To koniec?
Niemiła niespodzianka spotka profesora Fakowicza. Jego żona zbuntuje się, sięgnie po walizkę i w końcu odejdzie, żegnając ukochanego lodowatym spojrzeniem...
- Spakowałam na razie tylko niezbędne rzeczy. Wrócę po resztę.
- Co ty wyprawiasz? Żartujesz?!
- Zrozumiałam, że między nami... że nic nas nie łączy. Sam to powiedziałeś!