Dwa romanse, złamane serce i strzały w Leśnej Górze
Tymczasem, po dramatycznym telefonie Piotr przyjeżdża do Hany. Mężczyzna ostrożnie wchodzi do jej mieszkania. Widząc zniszczenia, jest w szoku.
- Dobrze, że nie sprzątałaś, dzwoń po policję!
Jednak Hana pokręci tylko głową:
- Czy to coś da?
- Piotr, ja... myślałam o tym dużo. Zastanawiam się, czy nie powinnam stąd jednak wyjechać - dziewczyna będzie naprawdę załamana. - Właściwie, co mnie tu trzyma? Przemek ma swoje życie, a na grób męża zawsze będę mogła przyjechać. Chciałam ułożyć sobie wszystko od początku, ale widocznie nie tutaj jest moje miejsce...
- Nie wyjeżdżaj! - w głosie Piotra pojawi się napięcie.