To koniec?! Witek znów da się ponieść chwili...
W pracy Witek kupuje dla ukochanej okazały bukiet.
- Dla Pani, z przeprosinami!
Jednak Lena wcale nie przyjmuje go z uśmiechem.
- Za co chcesz mnie przeprosić?
- To wszystko jakoś tak niezręcznie wyszło...
- Czyli jednak się przyznajesz?
- Do czego tylko chcesz!
- To przynajmniej mamy jasność. I konkret.