Aktorka ukryła wszystkie atuty sylwetki
Kamilla Baar jest jedną z ulubionych aktorek Polaków. Dzięki występom w "Na dobre i na złe", trafiła do grona najbardziej rozchwytywanych osób w rodzimym show-biznesie.
I choć artystka ma wszelkie predyspozycje do tego, aby stać się gwiazdą, jak ognia unika brylowania na czerwonym dywanie. Zamiast kusić paparazzich i wywoływać skandale, woli skupić się przede wszystkim na swojej pracy i szlifowaniu warsztatu aktorskiego. Jak się okazuje, taka taktyka przynosi zaskakujące rezultaty.
Baar nie może opędzić się od propozycji, a każde jej pojawienie się na salonach wzbudza niemałą sensację. Nie inaczej było ostatnim razem, gdy artystka była gościem na pokazie najnowszej kolekcji Joanny Klimas - jednej z czołowych polskich projektantek. Choć na imprezie pojawił się tłum gości, wejście serialowej Hany Goldberg trudno było przeoczyć.
Aktorka zaprezentowała się w kwiecistej stylizacji, która niestety, zupełnie przytłoczyła jej perfekcyjną filigranową figurę. Trudno oprzeć się wrażeniu, że tym razem po prostu przedobrzyła. Całość prezentowałaby się bez zarzutu, gdyby Baar zrezygnowała z obszernej peleryny. Zwiewny top, wzorzysta spódnica i eleganckie szpilki w zupełności by wystarczyły. Oprócz tego, wzrok przyciągała zmęczona twarz artystki.
Cóż, miejmy nadzieję, że to jednorazowa wpadka gwiazdy "Na dobre i na złe", a jej kolejne modowe eksperymenty będą już tylko trafione.
Zobaczcie, jak wyglądała!