Ewa i Marek Bukowscy ciągle razem
– U nas tak jest ze wszystkim: czy kupujemy samochód, czy idziemy do kina, knajpy, czy wyjeżdżamy do Portugalii, bo tak nam się uroiło trzy godziny wcześniej – opowiada Marek w wywiadzie dla serwisu Kobieta.pl.
– Ewa się bardzo cieszyła z tego ślubu, pamiętam, że naprawdę dobrze się wtedy bawiła. Ja potraktowałem ślub jako możliwość sprawienia jej przyjemności. Pamiętam, że kupiła mi w secondhandzie marynarkę w kratę. Angielską. Bardzo śmiesznie wyglądaliśmy, trochę jak dzieci.