Puszczą mu nerwy
Piotr rzuca rywalowi lodowate spojrzenie. Jednak chwilę później wyznaje, pełen goryczy:
- Powiedziała, że to nie miało żadnego znaczenia. Nie wiedzieć czemu, jakoś mnie to jednak dotknęło...
Zmieszany Radwan odwraca w końcu wzrok.
- To nie miało być żadne wyrównywanie rachunków za moją Zosię. Ja po prostu... Hana... To się wymknęło spod...
- Człowieku, nie tłumacz się ze swoich powodów. Nie! Powinienem natłuc ci po mordzie!