Ściśle tajna rozmowa
Jednak Leszek szybko wyzna prawdę.
- Jestem naukowcem. I pracowałem nad substancją, która miała identyczny mechanizm działania... Tylko, że to był lek na zupełnie inną chorobę.
- To raczej niemożliwe - Wiktoria będzie zaskoczona. - To zupełnie innowacyjny projekt. Gdzie pan pracuje?
A Wawrzyniak zarzuci ją fachowymi pytaniami:
- Jak przeszliście w polimery? Nie mieliście problemów ze stabilnością cząsteczki?
- To ściśle strzeżona tajemnica naukowa. Nie mogę o tym rozmawiać!
Naukowiec zapowie, że wróci następnego dnia, z własnymi notatkami. Jednak gdy wyjdzie ze szpitala, nagle stanie jak wryty. Bo na parkingu zauważy Falkowicza. I mimo upływu lat, bez trudu rozpozna znajomą twarz:
- Doktorze? Doktorze Baran!