Oskarżenia o nepotyzm
O Grzegorzu zaczęto coraz częściej mówić wraz z chwilą, kiedy dołączył do obsady serialu "Na dobre i na złe". To wtedy pojawiły się plotki na temat rzekomego załatwiania przez Krzysztofa Daukszewicza miejsca dla syna w telewizji polskiej.
- W internecie piszą na przykład, że załatwiłem Grzesiowi telewizję, a mnie przecież w TVP nie ma od piętnastu lat. A od ośmiu to już wcale, bo gdy była rozmowa, że może bym coś porobił, ale żeby jak najmniej mówić o polityce, to odpowiedziałem, że mogę w ogóle o polityce nic nie mówić, pod warunkiem że sam o tym zadecyduję. Nikt nie będzie decydował, co mam mówić i robić – stwierdził w rozmowie z "Vivą" Krzysztof Daukszewicz.
Obaj świetnie się dogadują, jednak nie kryją, że ogromna tragedia znacznie zbliżyła ich do siebie.