Poważne problemy zdrowotne
Przypomnimy, że kłopoty Kory zaczęły się już podczas trwania ostatniej edycji "Must be the music". 9 listopada wokalistka, która znana jest z tego, że zawsze wywiązuje się ze swoich obowiązków, nie pojawiła się na nagraniu programu muzycznego show. Jury musiało poradzić sobie w osłabionym trzyosobowym składzie. Po emisji odcinka wszyscy zastanawiali się nad powodem nieobecności wokalistki.
Kolejny tydzień wcale nie był łatwiejszy. Twórcy programu, mimo że szanują jurorkę, nie wierzyli, że pojawi się w studiu. Tym razem chcieli być przygotowani na każdą ewentualność. Po raz kolejny nie mogli sobie pozwolić na nieprzewidzianą zmianę planów.
- To nic poważnego. Kora ma grypę. Nie mogła przyjść do studia, bo był to dopiero drugi dzień choroby, a wiadomo, że grypa może mieć powikłania, więc lepiej tej choroby nie przeziębić - mówiła wówczas Litwin w tygodniku "Twoje Imperium".
Zgodnie z zapewnieniami menedżerki, gwiazda pojawiła się w kolejnym tygodniu na nagraniu. Jednak tym, co wzbudziło ogromne zainteresowanie widzów, był wygląd Kory. Trudno było oprzeć się wrażeniu, że chudła w oczach. Jednak jej partner, Kamil Sipowicz zdementował wszelkie plotki na temat choroby.
- Kora nie jest chora. Nowa figura to wynik diety. Nie zdradzę jej sekretu, ale - jak widać - efekty są znakomite - powiedział.
Nie tylko producenci "Must be the music" mieli twardy orzech do zgryzienia. Organizatorzy koncertu w Niemczech również zostali postawieni w niekomfortowej sytuacji. Wokalistka w ostatniej chwili odwołała swój występ z powodu fizycznego wyczerpania. Kilka lat temu przyznała się, że cierpi na depresję i bezsenność. Brała leki i chodziła na wizyty do specjalistów. Oprócz tego chorowała na oskrzela.
Mimo zapewnień bliskich osób i współpracowników, Jackowska boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Nie ma szans, aby pojawiła się w kolejnej, siódmej już edycji show. Kto w takim razie zastąpi ją w tej roli?