Twarda bizneswoman
Decyzja Moniki Richardson okazała się słuszna. Klienci zrozumieli, że wynika ona z podwyżek cen wszystkich towarów i usług.
- Nie oczekuję, że dzięki temu biznesowi stanę się bogata, ale muszę jakoś żyć i płacić pensje ludziom, których zatrudniam. Na szczęście dotychczasowi uczniowie wykazali się zrozumieniem i nie zrezygnowali z zajęć, ale z pewnością wyższe ceny mogły odstraszyć potencjalnych nowych słuchaczy - dodaje.