Trudno nam wierzyć Richardson na słowo...
"No bo w końcu ile razy można się zakochiwać (a więc to był tekst o miłości?!)? Czy ktoś nam za to zapłaci (no właśnie, ile trzeba zapłacić Richardson, aby przestała pisać?)? Czy ktoś nam rozliczy poprzednie zaangażowanie? Czy ktoś chociaż tym razem da nam gwarancję na sukces? Nie. Dlatego jeśli dzisiaj Wam mówię, że warto, to musicie mi uwierzyć na słowo. Warto."
Koniec. Prawda, że wzruszające?