Kulfon i Monika, czyli diabeł i dziewczyna ratownika
Zanim Kulfon został Kulfonem, jakiego pamiętamy, był... diabełkiem. Straszył w teatrzykach dla dzieci do czasu, gdy z magazynu telewizyjnego wyjął go Andrzej Grabowski. Pokazał kukiełkę znajomemu aktorowi, zadając pytanie:
- "Mirek, a zobacz to, co można z tym zrobić." Ja wziąłem lalkę i stworzyłem tę postać, charakterologicznie, ruchowo, po prostu zacząłem nią grać. I tak powstał Kulfon - wspominał w rozmowie z serwisem nostalgia.pl Mirosław Wieprzewski, który wcielał się w rolę ulubieńca widzów.
Równie ciekawa jest historia Moniki, której głosu użyczał mężczyzna, a konkretnie Zbigniew Poręcki. Podobnie jak Kulfon, była zapomnianą lalką odnalezioną w garderobie, w którą aktorzy tchnęli życie. Ciekawostką jest, że imię dostała po bohaterce przeboju Rudiego Schuberta "Monika dziewczyna ratownika".