Sporadyczne role
Jakiś czas temu w rozmowie z natemat.pl zapewniał, że robił wszystko, żeby w jakiejś formie wrócić do aktorstwa. - Nigdy nie powiedziałem mu definitywnego "nie", ale już dawno temu zrozumiałem, że programowanie to zajęcie bardzo stabilne i dobrze płatne. Do tego sprawia mi wielką radość, no a każdemu życzę zarabiania na tym, co się naprawdę kocha – powiedział.
Radwan przyznał się, że chodzi na zajęcia aktorskie w jednym z warszawskich teatrów. - Efekt jest taki, że dziś chodzę do studia teatralnego, w którym staram się nauczyć aktorstwa "prawdziwego", ambitniejszego. Zresztą w tym i ubiegłym roku zdawałem do szkoły aktorskiej. Na egzaminy poszedłem ot tak dla rozrywki, z nastawieniem: "zobaczymy, jak będzie, a nuż się uda". No ale nie udało się. Trudno ocenić, czy chodziło o to, że jestem za stary, czy może zbyt mało utalentowany. A może kluczowa była mieszanka tych rzeczy? Nie wiem - zdradził.
Mimo niepowodzenia na egzaminach Radwan zagrał w ostatnich latach w kilku filmach. Mowa m.in. o "Procederze", "Magnezji", "Rozkwicie zimowym" czy "Raporcie Pileckiego".