Dopiekł rywalom
Niedługo później choreograf postanowił im się odpłacić i wytknąć, że grają nieczysto. To, że Paweł z Antkiem dotarli na miejsce jako pierwsi w ostatnim wyścigu, podniosło ciśnienie Pirógowi. Tancerz zaczął oskarżać ich o złamanie zasad programu.
- Antek i Paweł nas wyprzedzili, bo mają swoje mapy i dokładnie wiedzą, którędy jechać, żeby było szybciej - tłumaczył Piróg Joannie i Łukaszowi. - Znowu nas wyprzedził ktoś, kto był daleko za nami. Ja nie chciałem się ścigać przeciwko komuś. Dlatego jestem zły. Bo nagle pojawił się wróg. Moim zdaniem chłopaki grają bardzo nie fair – dodał.