Bardzo zły Bob
We wczesnych latach 90. spotkanie istoty z Czarnej Chaty mogło oznaczać traumę na całe życie. Sceny z tym bohaterem naprawdę były mocne.
Warto dodać, że aktor wcielający się w postać Boba dostał się do serialu... przez przypadek. Ponoć David Lynch w trakcie kręcenia pierwszego odcinka zobaczył lustrzane odbicie oświetleniowca. Mężczyzną o nietypowej, wręcz demonicznej urodzie był właśnie Frank Silva, który niebawem dołączył do listy głównych bohaterów.