Kiedyś hit, a dziś...?
Publiczność miała okazję na własne oczy zobaczyć narodziny przyszłej gwiazdy ekranu. Jednym z bohaterów "Miasteczka" był bowiem nikomu nieznany wówczas Alan Andersz.
Początkujący aktor wcielił się w postać Grzesia - chłopca, którego ojciec-alkoholik znęca się nad nim i jego matką. Chociaż była to dopiero druga rola w jego karierze, udowodnił, że jest jednym z najbardziej utalentowanych telewizyjnych debiutantów.