Właściciele skoczyli na głęboką wodę
Właściciele twierdzili, że siłą lokalu jest rodzinna atmosfera i młoda załoga. Paulina wyznała, że jej marzeniem było otworzenie czegoś, czego na Retkinii jeszcze nie ma. Niestety, 16. Pizzerię w okolicy trudno było nazwać nowością.
Po tym, jak Gessler rozejrzała się po lokalu stwierdziła, że dziwi ją ilość pizz w miejscu, gdzie w ogóle nie ma ludzi. Ostatecznie restauratorka skusiła się na pizzę margheritę, burgera, frytki klasyczne i frytki z batatów. Pizzę określiła jako "kapeć z tłuszczem". Z pomocą przybiegła jej kelnerka, która zasugerowała, że dużo lepiej pizza smakuje z ich autorskim sosem. Niestety, sos, który miał być chlubą lokalu okazał się być strzałem w drugie kolano.