Wywiad w "Gali"
- Nie należę do osób, które potrafią żywić do kogoś urazę. Kiedy zwalniano mnie z TVP, było mi przykro. Nie dlatego, że dostałam wypowiedzenie, ale z powodu sposobu w jaki to zrobiono. Nieładnie, nieelegancko. Byłam z siebie dumna, że się nie rozpłakałam, gdy ówczesny szef wręczał mi papier, że nie ma tu dla mnie miejsca. W gardle rosła mi gula, ale przysięgłam sobie, że nie dam mu tej satysfakcji - powiedziała w rozmowie z dziennikarzem "Gali".