Dobrze, że to był epizod
Krytycy nie zostawili suchej nitki na aktorach stwierdzając, że Jane Seymour nigdy nie była tak karykaturalna, a Mandy Moore do perfekcji opanowała grę z półotwartymi ustami.
Rola Trzebiatowskiej nie została nawet zauważona - w tym wypadku może to i dobrze.
Jednak tak ostra krytyka próby zrealizowania jej największych aktorskich marzeń, okazała się gorzką pigułką do przełknięcia.