W końcu razem
Związek Pawła i Marty przetrwał po programie "Rolnik szuka żony", choć na co dzień mieszkają ponad 500 km od siebie: Marta z córką w Warszawie, a Paweł na gospodarstwie w Borach Dolnośląskich. W pandemii mogli spędzać więcej czasu razem, ponieważ kobieta wykonywała swoje zawodowe obowiązki zdalnie. Wierzy, że w najbliższej przyszłości uda jej się ten stan utrzymać, nawet po przeprowadzce z dala od stolicy.
- Pracuję w korporacji, administracji, na rynek niemiecki. Ale od ponad roku, jak wiele osób, robię to zdalnie. Przeprowadzka nie będzie więc problemem. Świetnie, gdyby tak mogło już zostać, bo to dobra praca. Ale gdyby co, odpukać, przeprowadzamy się niedaleko granicy niemieckiej, więc ewentualnie będę mogła poszukać tam pracy - wyznała w rozmowie z "Świat&Ludzie".