Ciężkie życie na obczyźnie
Marina mieszka z mężem i synem w luksusowej willi, ale rzadko cieszy się towarzystwem zapracowanego męża.
- Wojtka nie ma w każdy weekend i w środku tygodnia, bo gra mecze. Chciałabym czasem móc sobie zaplanować, że w weekend zrobimy coś fajnego we trójkę, niestety Wojtek o dniu wolnym dowiaduje się dzień przed - wyznała w "Vivie".
Zabawa we dwoje pozostaje w ich małżeństwie ledwie mglistym wspomnieniem.
- My zazwyczaj imprezujemy tak, że... to jest najgorsze, że my w ogóle nie imprezujemy. Za granicą na wakacjach pójdziemy na imprezę. Wtedy też się odpalamy z mężem. Pamiętam, jak byliśmy na Mykonos i jakaś fajna muza leciała i po prostu na bosaka, stopy w piasku i czuliśmy ten młodzieńczy klimat. Wiedzieliśmy, że synek jest z dziadkami - opowiadała w rozmowie z Pudelkiem.