Platoniczna relacja
Mariel opisywała siebie jako nieśmiałą, sfrustrowaną dziewczynę, dla której przez pierwsze lata życia znane nazwisko było prawdziwym problemem – w szkole zazwyczaj trzymała się na uboczu.
Ona również, podobnie jak jej starsza siostra, marzyła o karierze filmowej. Na ekranie zadebiutowała w 1976 roku, w „Dziewczynie z reklamy”. Trzy lata później do swojego „Manhattanu” zaprosił ją sam Woody Allen – za tę rolę otrzymała nominację do Oscara. I choć z udziału w filmie bardzo się cieszyła, przyznawała, że między nią a reżyserem doszło do mało przyjemnej sytuacji.
- Nasza relacja była czysto platoniczna, ale zauważyłam, że Allen się we mnie podkochiwał – wspominała i dodawała, że reżyser zaprosił ją później w podróż do Europy. Odmówiła.