Wyszedł z nałogu. Docenił życie w trzeźwości
Niestety, alkohol okazał się dopiero wstępem do kolejnych używek w życiu młodego aktora. Marian Tchórznicki przyznał, że był uzależniony także od narkotyków i choć ostatecznie wygrał walkę z nałogami, zapłacił za to wysoką cenę. Stracił rodzinę, sławę i pieniądze. Znalazł się na dnie i po raz kolejny musiał zacząć wszystko od nowa. Szczęśliwie w historii dawnej gwiazdy szklanego ekranu czasów PRL jest jednak happy end.
Od prawie 20 lat serialowy Paragon żyje w trzeźwości, od kilkunastu ma u swojego boku ukochaną partnerkę Iwonę, a od kilku miesięcy cieszy się pierwszą wnuczką Penelopą. Jak wyznał ostatnio w rozmowie z tygodnikiem "Życie na gorąco" Tchórznicki: "na trzeźwo chce się żyć". I choć od dawna 68-latek mógłby żyć już na emeryturze, nigdzie się nie wybiera. Od lat prowadzi małą firmę budowlaną, a na brak pracy nie narzeka.