''Niemiecka okupacja''
Pobrali się w 1962 roku. I Hłasko szybko poczuł się znudzony.
- Jego żona, Sonia, zakochana w tym draniu, a Mareczek siedzi z wykrzywioną mordą i mówi: "Patrz, dla wszystkich, k...a, okupacja niemiecka się skończyła, a dla mnie nie"* – wspominał Zygmunt Hertz i wnioskował: *- Nie, z tego nic nie wyjdzie.
Ziemann znosiła wszystko cierpliwie. On nazywał ją „gestapówką” albo „przeklętą Prusaczką”, ona zaś twierdziła, że to było „urocze”. Nic nie mogło jej zrazić do męża.
- Przed jednym z przedstawień Marek się upił i zrobił mi awanturę. Uderzył mnie w twarz. Bił mnie – przytacza jej słowa „Rzeczpospolita”. - Ja kochałam także jego wady, jego kłamstwa i złe humory. Jego wybuchy chamstwa i tatuaż rodem z przedmieścia, ranę po rupturze, bełkot i woń pijaka w łóżku.