Manowska o rolnikach: "Nasi uczestnicy nie są maminsynkami"
Nie ulega wątpliwości, że życie tytułowych rolników z TVP i synów poszukujących żon pod okiem swoich mam z TVN, to dwa różne światy. Stanowią o tym nie tylko bohaterowie produkcji, ale nawet sceneria programu. W Jedynce widzimy polską wieś bez retuszu i sympatyczną prowadzącą w kaloszach, podczas gdy TVN prezentuje program w pałacowej scenerii, skrojonej idealnie pod słodki i pudrowy styl Agnieszki Jastrzębskiej.
Jak przyznaje w rozmowie z tygodnikiem "Show" Marta Manowska, obydwa programy to kompletne skrajności i tak, z pewną dozą złośliwości, ocenia format konkurencji:
- Nasze formaty są różne. [...] My nie zmieniamy ani nie przebieramy uczestników. Podążamy za nimi. Jeśli mają ziemię za paznokciami, to dlatego, że właśnie wrócili z pola. Nasi uczestnicy nie są maminsynkami. To są niezależni i pracowici mężczyźni, którzy rozwijają swoje gospodarstwa i po prostu szukają miłości.