Dramatyczna diagnoza
Wówczas usłyszała to, czego najbardziej się obawiała: to rak mózgu. W 2011 roku przeszła operację prawie 3-centymetrowego guza. Niestety, odrósł. Co więcej, uszkodzone zostały nerwy, przez co Pasternak straciła wzrok w prawym oku. Zadziwiający jest również fakt, że po operacji lekarze wypisali ją do domu i nie kontynuowali leczenia.
- Mało tego, nie wiedziałam, że mój guz nie został całkiem wycięty. Oni nie rozmawiają z człowiekiem. Traktują nas tak, że jak nie jesteś lekarzem, to ciebie to nie powinno interesować. Rozumiemy po polsku i powinnyśmy być świadomi, co się z nami dzieje. Szłam na operację, cieszyłam się, że mam wyciętego guza, wyszłam do domu i żyłam szczęśliwie w świadomości, że jestem zdrowa. Po pół roku poszłam na rezonans kontrolny i dowiedziałam się, że guz ma 4,2 centymetry. Był większy niż przed operacją - mówiła z żalem.