Magdalena Cielecka
Prawdziwą terapią okazało się dla niej aktorstwo. To w nim udało jej się znaleźć ratunek.
Dla mnie tak naprawdę terapią jest moja praca, chociaż sugerowano mi nawet, że przyjmując ekstremalne role rozsypuję się psychicznie, bo one mnie niszczą. Tylko że w pewnym momencie zrozumiałam, że praca to moja siła, ponieważ dzięki niej wyrzucam, wypalam złe emocje, oczyszczam się - zdradziła.