Pomysłodawca programu nie czuje się oszukany
Dla Charlesa z "MasterChefa" będzie to trzecia telewizyjna produkcja z jego udziałem, po wspomnianym kulinarnym show i autorskiej "Domówce" emitowanej na antenie TTV. Daigneault będzie odwiedzał wybrane restauracje po latach, degustował i rozmawiał z ich właścicielami. Czyli, jak zauważają złośliwi, robił dokładnie to, co bloger Bartek Cebeńko w cyklu "Śledzę Magdę Gessler" prezentowanym w sieci. Jak zapewnia jednak internauta, nie ma do nikogo żalu o zainspirowanie się jego pomysłem. Proszony przez "Super Express" o komentarz stwierdził:
- Nie czuję się okradziony, życzę im powodzenia.
Data premiery programu nie jest jeszcze znana, jednak sam pomysł już budzi pozytywne reakcje fanów:
"Ten program może okazać się genialny. Zobaczymy, jak na prawdę wyglądają te porewolucyjne restauracje i przede wszystkim, jak zachował się poziom dań, które Magda tam zostawiła. Nie mogę się doczekać" - czytamy w komentarzach na oficjalnej stronie "Kuchennych rewolucji".
Przypomnijmy, że choć reality show z udziałem Gessler wciąż cieszy się dużą oglądalnością (średnio 2,1 mln widzów), to jednak ostatni sezon zgromadził o 180 tys.widzów mniej niż poprzedni.
KM/AOS