"Kuchenne rewolucje": właściciel z problemami i załoga na medal
Trzeba przyznać, że pracownicy "Campo di Fiori" - młodzi, chętni do pracy i nauki - byli największą wartością tego lokalu i zdecydowanie przypadli do gustu restauratorce.
Jakie więc było zdziwienie i złość Gessler, gdy dowiedziała się, że właściciel lokalu - Piotr, dba o swoją załogę podobnie jak o lokal! Zatrudnieni młodzi ludzie w większości pracowali na czarno i to na bardzo kiepskich warunkach. Za takie podejście do zatrudnianych osób Piotr ostro oberwał od restauratorki, która stwierdziła:
- Pan jest dureń! Pan ma motyle w głowie!
Poznaj najlepsze restauracje w swoim mieście! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku