''Maciek miał bardzo ciężki rok''
Zanim rozpętała się afera z „niewierną żoną”, Stuhrowi oberwało się za udział w "Pokłosiu". Nazywano go nawet zdrajcą narodu i bojkotowano jego występy.
- Nową sytuacją dla mnie jest przyjmowanie ciosów od "hejterów". Póki co mnie to śmieszy - mówił w "Kropce nad i". - Dyskusje, jakie wywołuje są dowodem na to, że warto było zrobić ten film.
Choć młody Stuhr potrafił się zdystansować od tego szumu, jego ojciec ciężko zniósł całe to zamieszanie.
- Maciek miał bardzo ciężki rok. Bo najpierw „wypieprzaj z kraju”, a teraz to zamieszanie wokół jego spraw rodzinnych– powiedział Jerzy Stuhr w "Newsweeku". - Dla mnie i mojej żony historia, która wydarza się w te wakacje, jest absurdalna. Bo w tej skomplikowanej osobistej sytuacji, w jakiej znalazł się nasz syn, uważamy, że on się wzorowo zachowuje.
- Jesteśmy wręcz z niego dumni. No, ale potem zaglądam do tych gazetek i się okazuje, że mój syn jest bohaterem skandalu. Obok matkobójczyni... Nie możemy tego objąć. Ogarnąć. Zrozumieć - tłumaczył ojciec Macieja.