Maciej Orłoś - dramat za dramatem
- Ciąża była zagrożona. By uratować dziecko, musiałam leżeć plackiem. Najgorsza była świadomość, że przez to wszystko muszę przejść sama. Czułam, że Maciek oddalił się ode mnie, bo jego wizyty stawały się coraz rzadsze - opowiadała Ewa w rozmowie z "Olivią".
Antoni urodził się przed wyznaczonym terminem, w ósmym miesiącu ciąży, a Ewa zapadła w śpiączkę. Gdy wybudziła się, okazało się, że była częściowo sparaliżowana. Związek Ewy i Macieja wkrótce się rozpadł.
- Mąż poprosił mnie o rozwód, kiedy byłam bardzo ciężko chora. Nie robiłam mu żadnych problemów. Już wcześniej podświadomie wyczuwałam, że mąż był myślami przy innej kobiecie. Nie mogłam się długo pogodzić z jego odejściem - opowiadała była żona Orłosia. Razem spędzili 11 lat.
Wkrótce dziennikarz ożenił się po raz trzeci.